środa, 14 grudnia 2016

Recenzja: Choroby skóry małych zwierząt PZWL

Cześć kochani,

Dzisiejsza notka jest dla mnie wyjątkowa i mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu.  Jest to coś co do tej pory nie pojawiało się na moim blogu, a mianowicie będzie to  moja pierwsza (miejmy nadzieję, że nie ostania)  recenzja książki weterynaryjnej. Kilka tygodni temu odezwało się do mnie wydawnictwo z bardzo ciekawą propozycją recenzencką. Oczywiście jestem ciekawa nowych wyzwań oraz było to dla mnie swego rodzaju wyróżnienie, że wybrali właśnie mnie. Pełna zapału z chęcią podjęłam się tego zadania. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ lubię zdobywać nową widzę, czytać książki i każda sposobność ku temu jest dobra. Poza tym wydawnictwo to nie jest mi nieznane. Wiele moich książek z których korzystam na co dzień pochodzi właśnie  z tego wydawnictwa. Tą którą dzisiaj zrecenzuję również zasili moją biblioteczkę weterynaryjną i jestem pewna, że jeszcze nie raz po nią sięgnę.

CHOROBY SKÓRY MAŁYCH ZWIERZĄT- Stefanie Paters
wydawnictwo: PZWL

Książka jest przede wszystkim bardzo pożyteczna. Myślę, że  sprawdzi się w biblioteczce praktykującego już lekarza weterynarii, ale równie ciepło zostanie przywitana przez studentów oraz techników weterynarii. Wielki plus można przyznać za samo wytłumaczenie tematu jakim są choroby skóry małych zwierząt. Nawet laik śmiało może po nią sięgnąć bez obawy, że nic z niej nie wyciągnie. Książka zachęca schematami, zdjęciami, tabelami  i jasno wytłumaczonymi zagadnieniami -zarówno pod kątem teorii jak i praktyki. Szczególnie nacisk na tę drugą kwestię bardzo mi się spodobał. Sama regularnie uczęszczam na kliniki, jednak wiele sytuacji było dla mnie do tej pory niejasnych. Po lekturze wiele rutynowych czynności wykonywanych przez naszą Panią Doktor -specjalistę od dermatologii, nabrało dla mnie zupełnie nowego sensu. Podoba mi się również fakt, że autor proponuje wiele innowacyjnych metod jak i "sztuczek", która ułatwiają pracę ze zwierzętami oraz polepszają komfort naszych czworonogów podczas pobytu u lekarza. W klinice często nie ma czasu na dokładne wytłumaczenie jakiegoś aspektu. Ta książka jest jak cierpliwy instruktor, który poprowadzi nas krok po kroku po praktyce lekarza weterynarii w zakresie chorób skóry. Jest idealna dla tych wszystkich, którzy są dociekliwi, lubią się uczyć, zdobywać nowe doświadczenie, ale zarówno dla tych co lubią mieć  zgromadzoną i usystematyzowaną wiedzą w jednym miejscu aby móc czasami do nie wracać w razie potrzeby.Czytając gładko przechodzimy od objawów po diagnozę. Książka opisuje metody badań, ułatwia odczytywanie wyników, wtrącając w między czasie masę pomocnych wskazówek ułatwiających pracę jak i wspomina najczęstsze błędy popełniane podczas badania. To wszystko pozwoliło mi spojrzeć pod nieco innym kątem na dermatologię. Do tej pory był to temat, który raczej nie wzbudzał mojego wielkiego zainteresowania. Teraz wiem, że zbyt szybko oceniłam książkę po tytule. Z wieloma aspektami, które zostały tam poruszone będziemy mieli do czynienia niezależnie od tego jaką wybierzemy specjalizacje (w zakresie małych zwierząt) . Książka zawiera szeroki zakres wiedzy, który musi być wykorzystywany przez wielu specjalistów. Z pewnością pozwoli na praktyczne zrozumienie tego przez co uczymy się przez prawie 6 lat studiów. Zahacza o wiele przedmiotów, które na pewno są Wam znane np. parazytologia, mikrobiologia itd. Co jest tylko dodatkowym atutem bo z pewnością ułatwi to naukę na te przedmioty. Warto również wspomnieć o wspaniałych fotografiach, dzięki czemu czytając o danym przypadku możemy również zobaczyć jak wygląda to w rzeczywistości. Osobiście najbardziej przypadły mi do gustu zdjęcia preparatów mikroskopowych. Głównie dlatego, że nie mam jeszcze tak "wyćwiczonego" oka i czasami pod mikroskopem najzwyczajniej nic nie widzę. Zdjęcia na pewno ułatwią identyfikację i nakierowują na co zwrócić uwagę podczas badania mikroskopowego. Książka oscyluje głównie w okół psów i kotów. Więc z całego serca polecam ją tym wszystkim, którzy chcą się w przyszłości zajmować się tymi zwierzętami. Ale nie tylko!
Podsumowując jestem mile zaskoczona. I z czystym sercem mogą wystawić tej książce pozytywną opinię. Z pewnością zachęciło mnie to do sięgnięcia po pozostałe część serii: Weterynaria w praktyce. O których możecie dowiedzieć się więcej na stronie wydawnictwa PZWL. Proszę również o komentarze: jak podobała się Wam recenzja? Może macie już tę książkę? Jaka jest Wasza ulubiona książka w Waszej weterynaryjnej kolekcji? Mam nadzieje, że kolejna recenzja książki wkrótce pojawi się na blogu!

LINK DO KSIĄŻKI: KLIK






PS: Chciałabym bardzo podziękować również Wam moi drodzy czytelnicy. Jak zakładałam bloga nawet nie śniło mi się, że tak wiele ludzi będzie go odwiedzało, czytało moje posty, ba nawet komentowało! Cieszę się, że mogę się z Wami dzielić swoją przygodą i pasją, zarażać entuzjazmem do spełniania marzeń, osiągania wyznaczonych celów. Wielu z Was pisze do mnie wiadomości pełne wparcia i miłych słów. Naprawdę to doceniam i chciałabym Wam bardzo podziękować. Weterynaria to piękna dziedzina, ja codziennie utwierdzam się w przekonaniu że jestem właściwą osobą na właściwym miejscu. Wiem, że jeśli człowiek czegoś naprawdę pragnie to uda mu się osiągnąć cel!! Przede mną jeszcze wiele marzeń do zrealizowania, ale o ile jeszcze kilka lat temu powiedziałabym, że są niemożliwe do osiągnięcia to dzisiaj śmiało mogę powiedzieć, że jak się za nie naprawdę wezmę to się spełnią!!! Życzę wszystkim wesołych i rodzinnych świąt!!! Pozdrawiam!