czwartek, 26 maja 2016

seeeeeeeeeesja

Jeśli kogoś to interesuje, to jestem żyję, ale niestety cierpię na brak czasu na cokolwiek. Ostatnio natłok materiału szczególnie daje mi się we znaki. Nie mam praktycznie czasu wolnego aby poświęcić na rozwijanie pasji i chodzenie do kliniki. Najbardziej dobija jednak fakt, że będzie jeszcze gorzej i to wszystko do sesji. Sesja....ah zostało chyba 3 tygodnie. A ja na 2 dni przed sesją mam już zapowiedziane kolokwium z biochemii. Powiedźcie mi więc gdzie mam znaleźć czas na powtarzanie czegokolwiek?! Wiecie, że z reguły nie narzekam, ale jednak ta jedna rzecz dobija mnie na naszej uczelni, nie dość że masa niepotrzebnych przedmiotów to do tego na kilka dni przed sesją jest zawał kolokwiów z tego wszystkiego. Szkoda, bo inne uczelnie mają taki system że na 2 tygodnie przed sesją nie robi się już kolokwiów i studenci mają czas aby coś niecoś powtórzyć. Są jednak i pozytywy. Dostałam piękną, czystą 5 ze splanchnologii i wszystko na to wskazuje że pójdę na przedtermin z anatomii, nie zapeszając z histologii też jest super. Więc wszystko jest na dobrej drodze. Ostatnio na anatomii Dr. Ch powiedział, że naprawdę zasługuję na 5 i że dobrze sobie radzę. Naprawdę nie ma nic bardziej motywującego :)!!! Biochemia, którą tak straszyli na razie również nie jest straszna i oby tak zostało. Kocham te studia, mimo że jest czasami naprawdę ciężko. Piękna pogoda za oknem a ja wieczorami (jedyny moment kiedy chociaż na chwilę oderwę się od książek :P ) chodzę po wałach i robię zielnik. Hahahaha, ludzie myślą chyba że studiuję jakieś ogrodnictwo...... Ah. W ostatnią niedzielę pozwoliłam sobie wyrwać się trochę na klinikę rozrodu bo urodziły się mały beagle. Cud, miód i malina. Mogłabym tam siedzieć godzinami.Niestety brak czasu ogranicza. W tą sobotę odbywa się konferencja egzotyka okiem praktyka organizowaną przez skn mephitis i na samą myśl już się cieszę. Oczywiście relacje na blogu!!Notka jak zwykle chaotyczna, za co przepraszam. Obiecuję, że po sesji nadrobię zaległości, w planach mam oczywiście opisać semestr 2, plus mały niezbędnik dla pierwszaka, gdzie jest jaka sala, co gdzie kupić i wiele więcej! W przyszłym roku jeśli się uda zamierzam zapisać się na wolontariat do EKO STRAŻY. Więc będzie się działo...... :)!
Gorąco zachęcam rownież do pisania(email obok w "kontakt"), rezerwowania sobie materiałów, mam ochotę pozbyć się połowy tych rzeczy i na pewno komuś się to jeszcze przyda! Na dzisiaj kończę, trzymajcie kciuki aby sesja dobrze poszła! A ja trzymam kciuki za to abyście się dostali na weterynarię!!!










12 komentarzy:

  1. Na weterynarii sesja trwa cały czas :P

    OdpowiedzUsuń
  2. W trakcie sesji się odpoczywa, w końcu żadne zajęcia nie przeszkadzają w nauce :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah to też prawda! :D Żebym tylko nie miała egzaminu na samym początku :C

      Usuń
  3. Prowadzisz super bloga :-D potrafisz zarazic czlowieka miloscia do zwierzat :-D obecnie jestem po maturach (pisalam rozszerzona biologiei chemie) i sie ostro zastanawiam nad weterynaria , mam do ciebie jednak prosbe . Czy moglabys opisac jakos w skrocie jak dlugo trwaja zajecia przecietnie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Chodzi mi tutaj o rozklad zajec. Jak wczesnie sie zaczynaja i do ktorej trwaja? Czy masz spokojnie czas zjesc jazjjakis posilek czy jest wyscig szczurow zeby zdazyc na zajecia :-D takie wersje tez slyszalam. Z dziekuje za pomoc :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z reguły ludzie narzekają na plan bo godziny są beznadziejnie ułożone, czasami są przerwy 2h i nie wiadomo co ze sobą zrobić, a nie ma sensu wrócić do domu. Z reguły jest czas aby coś zjeść, z tym nie ma problemu. Ja jednak przyzwyczaiłam się że jadam zawsze po powrocie do domu i rzadko jem coś na mieście. Są dni, że mam zajęcia dosłownie od 7 do 19. Ale czasami prowadzacy puszczają wcześniej a między zajęciami zawsze jest jakaś przerwa więc z tym nie ma problemu. Są dni że cały dzien są tylko wykłady i jak na nie nie chodzisz to masz praktyczni dzien wolny co przydaje się szczególnie jak masz dużo nauki na jakieś kolokwium. Pierwszy rok jest trochę zakręcony bo dużo przedmiotów zapychaczy i trzeba to jakoś wcisnąć, ale idzie się przyzwyczaić! Nie jest źle ! :D

      Usuń
  5. Okej dzieki za odpowiedz :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, mam pytanie: jakie masz plany na po studiach? Zamierzasz otworzyć własną przychodnię, pracować u kogoś? Chcesz zostać we Wrocławiu czy masz może jakąś inną, konkretną wizję? Pytam, bo zastanawiam się czy tylko ja się tak stresuję kwestią stabilnej pracy po studiach i czy orientujesz się może jak wygląda sytuacja na rynku pracy dla weterynarzy. Pozdrawiam serdecznie i czekam z niecierpliwością na następne posty, zwłaszcza te z info dla pierwszaków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zawsze 100000 planów na minutę i pomysłów :D Na razie się nie ograniczam, wszystkiego próbuje i cięzko mi stwierdzić w którą drogę chciałabym pójść. Zawsze podkreślam to że kocham wszystkie zwierzęta. O pracy po studiach na razie wolę nie myśleć, przesuwam to na boczny tor. Chociaż słyszałam, że rynek jest już naprawdę mocno przesycony. Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś kocha to co robi i ma pomysł na siebie to zawsze sobie jakoś poradzi. Może iddylistyczne podejscie, ale po co przejmować się wszystkim na zapas. Jest dużo weterynarzy od psów i kotów. Warto dlatego robić dodatkowe specjalizacje i wybić się w danej dziedzinie. Jest duże zapotrzebowanie na weterynarzy od dużych, hodowlanych zwierząt. Ale ja ostatnio coraz częściej myslę o egzotycznych, dzikich zwierzętach. Mało jest specjalistów w tej dziedzinie co jest dodatkowym plusem na rynku pracy.Jak byłam mała to zawsze marzyłam aby pracować w rezerwacie z dzikimi zwierzetami :) Kiedyś chciałabym otworzyć własną klinikę aby nikt mnie nie ograniczał czego bardzo nie lubię, marzy mi się też małe tzw"sanktuarium" dla dzikich/bezdomnych/chorych zwierząt. Na razie to marzenia, ale kto wie może kiedyś się spełnią :) Całe życie jeszcze przede mną, chcę się uczyć, zwiedzać, poznawać nowe techniki i pracować nad sobą i się doskonalić. Wielu weterynarzy w dzisiejszych czasach siedzi w miejscu, robi rutynowe zabiegi i nie idzie z postępem i potem narzekają że rynek przesycony, że mało klientów. To jest temat woda. Ja jednak jestem dobrej myśli. Wkladam w to całe serducho i musi być dobrze!!! :) Pozdrawiam!!!!!

      Usuń
    2. Dzięki za odpowiedź :) Powodzenia w realizacji planów!

      Usuń
  7. No gdzieś już o tym czytałem. Ale tutaj jest bardziej zrozumiale. Polecam!

    OdpowiedzUsuń